A teraz już zdjęcia.
Buły - faza pierwsza. Posypane maczkiem, sezamem, cukrem brązowym oraz wanilią. Bez nadzienia. Takie zboczenie rodzinne - nie lubimy nadzianych ;-) |
Po upieczeniu jeszcze ciepłe, a już nadjedzone |
Chlebek pachnący :-) |
Zakupiłam klej do decoupage'u na tkaninach. Jak się uporam z pozszywaniem tego, co pokleiłam, to tez zamieszczę. Ale póki co zrobiłam sobie słoik na bułkę tartą, bo mnie drażniło to sypanie się z wiecznie nieszczelnych toreb.
Jeżyk koniecznie chciał wystąpić w sesji :-) |
Jeszcze jeden słój oddam szwagierce. Niech ma na kawę :-)
Jeszcze taki wazonik starusieńki odświeżyłam |
No i dostało się tacy od plastikowego klosza. Była zielona, ble... |
A to moje przepiśniki |
I na koniec moje spełnione marzenie :-) Mój komplet śniadaniowy - bawarska porcelana (Dziękuję:-). Na wymarzonej tacy. Ścierka mojej produkcji :-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz