Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 sierpnia 2015

Po długiej przerwie..

Trochę się działo... po Wielkanocy... potem też bywało różnie. Ogólnie cos się chyba we  mnie takiego zmieniło, że nie byłam w stanie zamieszczac kolejnych postów, a i niewiele w tym czasie robiłam... Pomysły były, ale siły gdzieś uleciały :-( Ale dziś postaram się zrobic przegląd tego, co działo.
Najpierw kilka fotek z Wielkanocnej kuchni... choc to tak dawno było...
Wielkanocny stół z pisankami

Mój ulubiony parapet - kuchenny oczywiście :-)

Każdy kącik okraszony zielenią i innymi wiosennymi kolorami.



I jeszcze pisanki giganty robione w zeszłym roku, kiedy to jeszcze nie było tego bloga.

A tu wycieczka do Bieżunia. Miasteczko znam od dziecka, ale jako dorosła kobieta jestem tam pierwszy raz i zupełnie inaczej patrzę na te same miejsca. Zachwycam się tym, co moi uczniowie mijają obojętnie lub wręcz z odrazą. Sami zobaczcie.
A to dawna siedziba Zamoyskich. Niespodzianka, ale dzis niestety niszczeje...

To była pewnie dawna stróżówka lub coś w tym rodzaju...

Tu zabudowania gospodarcze - zapewne mieszkania służby itp.


Tył pałacu.


A tu droga do ogrodów.


Dziś to miejsce dzikiej roślinności, ale kiedyś zapewne było cudownie zadbane.

A tu już stare budynki w rynku miasteczka.
Niektórych za rok lub dwa z pewnością nie będzie...


Uwielbiam te cudowne ganeczki
Dzień matki i cudowna kartka. Delikatna i subtelnie kobieca. taka jak lubię.
Tutaj śniadanko dla mamusi i oczywiście bukiet kwiatów :-) Prześliczny, bo wymieszanych z dzikimi.


Na Dzień Matki kuchnia już w błękitach.

 Oczywiście były też prace ogrodowe

A tu pasażer na gapę :-)



To wszystko przywiozłam rowerem a potem pracowicie sadziłam.

To nowy kwietnik ze starej kostki :-)
To był suchy rok - rok jaszczurki :-)

Pierwsze warzywa z własnego ogródka

Drożdżaki z musem truskawkowym

Nowe schody, do których barierka się dopiero robi

Pierwsze owoce...

 Oczywiście obowiązkowy wyjazd nad morze. W tym roku wakacje były liche, ale pracowite - zostałam kolejny raz wychowawcą na półkoloniach. To była świetna zabawa :-)



W czasie wakacji udało mi się też odnowić 4 stare krzesła, ale o tym w następnym poście, bo czekają na nowe poduszki.
Pozdrawiam wciąż jeszcze wakacyjnie i czekam na komentarze :-)