Tak przygotowaliśmy się na przybycie gości, czyli jesienna dekoracja stołu
A to ozdoba przed wejście, czyli szczerrry Jerry - pozostałość po dyniowej zupie.
Jesienny wianek, który spreparowałam ostatnio.
Piękny, żółty orzech u sąsiada w tle... Po dziesiejszej nocy po liściach nie został nawet ślad. Wszystko strącił wiatr... Miałam w tym roku fart - wiało w stronę sąsiadów. :-) A bywało, że orzech u niego, a liście u mnie :-D
Pozdrawiam