Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 maja 2016

Poduszki...

Wreszcie zabrałam się za szycie, mimo nawału pracy ogródkowej, mimo chorób itp. Niewiele tego, ale coś jest.

W planach mam jeszcze coś z różem, tak mi się ładnie będzie komponowało.
I jeszcze kolacja w wykonaniu córki :-)
Było smacznie, choć ostrrrrro :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz