Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 stycznia 2015

Spóźniony post

Dzieci gotująNo tak, miało być zaraz po Świętach i ciasteczkach i takich tam drobiazgach. Ale jak to zwykle w bajkach bywa - nie dało rady. :-) Nadrabiam więc, bo szkoda tymi ciasteczkami, zwłaszcza że pieczonymi w zasadzie przez moją córkę, się nie pochwalić. Tu muszę bardzo ją pochwalić, bo dziewczyna rwie się do kuchni, że aż miło i faktycznie, z moją drobno pomocą całkiem nieźle sobie radzi. Zresztą, najlepiej o jej chęciach świadczy fakt, że jej najlepszym prezentem gwiazdkowym była książka kucharska dla dzieci pt. Dzieci gotują :-) Publikacja świetna, bo nie dość, że są w niej ciekawe i proste przepisy, to jeszcze sporo do czytania, a wszystko zilustrowane w zupełnie niesłodkodisneyowskim stylu. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to porcje, które wychodzą z przepisów. Coś jakby każde dziecko żyło w wielodzietnej rodzinie i dlatego musi zrobić np. pizzę dla 8 ludzi w 2 blachach :-) Sama książka wygląda tak:


Ciasteczka natomiast są z naszego zupełnie niekombinowanego przepisu. Wyłamujemy się z tradycji pierniczków, bo ciasteczka szybko się robi, nadają się od razu do spożycia i na dodatek jeszcze są pyszne. A oto one:


 Przepis na ciasteczki:
1 jajko
200 g masła
100 g cukru pudru
1 łyżka zimnej wody
2,5 szkl. mąki
szczypta proszku do pieczenia
Te foremki są słodkie, prawda? Ten kolor... Chociaż nie mam nic w tym akurat kolorze, to nie mogłam się oprzeć.
Do kompletu z foremkami kupiłam za kilka złotych w KiKu oczywiście takie oto zestawy do pakowania. Zachwyt był w rodzinie i podejrzenie, że kupiłyśmy ciastka i tyle
Tak wyglądały po udekorowaniu.

A po Świętach też nie próżnowało moje dziecko.
Byla pizza na obiad i deser, a jakże :-)

Miks truskawek i bitej śmietany :-)
A tu już ja szalałam, czyli ukochany łosoś tym razem w towarzystwie faszerowanej papryki - kasza+pieczarki+cebulka.Wszystko zapieczone z serem żółtym. Łosoś tradycyjnie już tylko z cytrynką, pieprzem i solą.
A na deser Chatka baby Jagi :-) Przepis prosty, efektowny i smaczny. Do poszukania w internecie, bo wiele ma on wersji.

No i na koniec zrobiłam porządki m.in. w szufladach na przyprawy. Nie pokażę tej drugiej i bałaganu w niej, bo wstyd, ale tak było w pierwszej.

Teraz jest tak

A tu druga
Z czasem pewnie będą tylko słoiczki, bo mniej miejsca zajmują i szybko się szuka tego, co potrzebne. Poza tym nic nie fruwa z niedomkniętych torebek po szufladzie :-) Póki co słoiczki się skończyły. Trzeba poczekać i gotować codziennie coś z koncentratem pomidorowym ;-)
I to tyle na dziś :-)


3 komentarze:

  1. Same pyszności u Ciebie i jaki porządeczek :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za info. Zajrzę na pewno. POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń